Silhouette dla każdego.
Moderatorzy: Moderatorzy wiatrówkowi, Moderator silhouette
- skrzat
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 299
- Rejestracja: 17 listopada 2009, 20:53
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Olsztyn
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Spinner
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 8164
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003, 21:52
- Tematy: 242
- Lokalizacja: Gdańsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
W zeszłym roku zrobiliśmy z chłopakami z SG3M filmik o silhouette.
Dzisiaj nasze tory wyglądają zupełnie inaczej Ale konkurencja zespołowa - czyli "Tandem" - jest u nas często strzelana. Zwłaszcza przez boxa i sokoleoko.
Cały tor potrafią wyczyścić poniżej jednej minuty i czterdziestu pięciu sekund !!!
Wikingowie strzelają trójkami. My dwójkami za to z magazynkami i bez opuszczania karabinków - ot tak dla radości z szybkości
Dzisiaj nasze tory wyglądają zupełnie inaczej Ale konkurencja zespołowa - czyli "Tandem" - jest u nas często strzelana. Zwłaszcza przez boxa i sokoleoko.
Cały tor potrafią wyczyścić poniżej jednej minuty i czterdziestu pięciu sekund !!!
Wikingowie strzelają trójkami. My dwójkami za to z magazynkami i bez opuszczania karabinków - ot tak dla radości z szybkości
http://www.plinkingtargets.pl
Dum spiro spero.
Dum spiro spero.
- Krauser
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1506
- Rejestracja: 28 marca 2008, 16:45
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Szczecin
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
A ja dzisiaj po raz trzeci zrobiłem 19 trafień w karabinku.Ostał się pierwszy muflon...
choć smyrnąłem go w przednią łapę.Strzelałem do Ligii i ponownie przekonałem się, że przed generalnym strzelaniem należy zrobić rozgrzewkę, bo te 19 uzyskałem w czwartej serii.Wynik całości byłby lepszy o 2 punkty a to w sylwetkach dużo.
Cieszy mnie fakt, że uzyskuję dobre wyniki bez mocnych treningów, choć wydaje mi się,że właśnie moje intensywne strzelanie sylwetek od połowy 2008 do połowy 2010 i zawody Wikingów w 2011 pozwoliły na ustawienie odpowiadającej mi techniki strzelania a gdzie elementem stresującym (przeszkadzającym) jest obecność obserwatorów zwanych przeciwnikami.
Lubię to.
choć smyrnąłem go w przednią łapę.Strzelałem do Ligii i ponownie przekonałem się, że przed generalnym strzelaniem należy zrobić rozgrzewkę, bo te 19 uzyskałem w czwartej serii.Wynik całości byłby lepszy o 2 punkty a to w sylwetkach dużo.
Cieszy mnie fakt, że uzyskuję dobre wyniki bez mocnych treningów, choć wydaje mi się,że właśnie moje intensywne strzelanie sylwetek od połowy 2008 do połowy 2010 i zawody Wikingów w 2011 pozwoliły na ustawienie odpowiadającej mi techniki strzelania a gdzie elementem stresującym (przeszkadzającym) jest obecność obserwatorów zwanych przeciwnikami.
Lubię to.
They always come around.
- Spinner
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 8164
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003, 21:52
- Tematy: 242
- Lokalizacja: Gdańsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Brawo Mirek.
Przyznaję ,że choć się wcale nie stresuję to zgadzam się z Twoją wypowiedzią ,że wpływ otoczenie wywiera. Ale to dobrze - jest ciekawiej.
Kilka dni temu poprawiłem swoje życiówki - znacząco ,hehehe. Dwie seryjki i było pięknie !
Nie omieszkałem zawołać boxa
Następnego dnia odwiedził nas Kol. witboj a ja zadeklarowałem strzelanie zawodów -przyszłych, niedzielnych. Może fakt , że gadaliśmy może inny a może jeszcze inny
[ zbytnia pewność siebie ] spowodowała , że do zawodów strzeliłem o dziesięć punktów mniej niż ta życiówa wcześniejsza.
I sylwetki niejednokrotnie pokazują, że życiówka to jedno a oceniane to drugie.
Przyznaję ,że choć się wcale nie stresuję to zgadzam się z Twoją wypowiedzią ,że wpływ otoczenie wywiera. Ale to dobrze - jest ciekawiej.
Kilka dni temu poprawiłem swoje życiówki - znacząco ,hehehe. Dwie seryjki i było pięknie !
Nie omieszkałem zawołać boxa
Następnego dnia odwiedził nas Kol. witboj a ja zadeklarowałem strzelanie zawodów -przyszłych, niedzielnych. Może fakt , że gadaliśmy może inny a może jeszcze inny
[ zbytnia pewność siebie ] spowodowała , że do zawodów strzeliłem o dziesięć punktów mniej niż ta życiówa wcześniejsza.
I sylwetki niejednokrotnie pokazują, że życiówka to jedno a oceniane to drugie.
http://www.plinkingtargets.pl
Dum spiro spero.
Dum spiro spero.
- Mietek5
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 882
- Rejestracja: 16 października 2009, 13:59
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Szczecin
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Brawo ...za wyniki też, ale tutaj chcę podkreslić zdroworozsądkowe i racjonalne podejście do sylwetek strzelanych "czym sie ma".SaS pisze:To może ja wkleję wyniki naszych sylwetek z niedzieli strzelanych z Łuczników , tylko po to żeby zwrócić uwagę na wynik Kombatanta: Wyniki:
Pistolet ŁUCZNIK wz.70 - 11 odważnych strzelców (dwie serie, odległości 7,9,11,i 13m)...
Zacytuję jeszcze raz:
Tak się nieraz zastanawiałem, czy można jakiś sposób strzelania sylwetek zaproponować WSZYSTKIM i prędzej przychodziło mi do głowy powiększenie ich rozmiarów, co zaraz odrzucałem kierując się argumentem kosztowym.dwie serie, odległości 7,9,11,i 13m)
A tutaj po prostu koledzy zrobili i uczynili epokowy precedens, przetarli szlak dla innych.
Uważam, że jeżeli chcemy naprawdę propagować sylwetki i zachęcać posiadaczy wszelkich pistoletów, a nie ich frustrować i zniechęcać, to poza oficjalnymi mistrzostwami (tam w pierwszej kolejności Silhouette PRO, czyli to co teraz jest zwyczajne 9,12,15,18m), lokalnie, w zależności od okoliczności i uczestników - proponować dla wszystkich rozgrywanie Silhouette Soft, albo może być Short, LPP, zresztą nazwa jest tu sprawą wtórną.
I wtedy uważam można uczciwie twierdzić i przekonywać, że sylwetki są wymarzoną dyscypliną dla pistoletów budżetowych, czy ktoś inny może użyć określenia "puszkobijców".
Wtedy silhouette będzie mogło być ciekawą i wciągającą alternatywą dla strzelania puszek po ich opróżnianiu duszkiem.
Uważam, że dla propagowania Silhouette to jest dużo lepsze podejście (zaproponowanie Silhouette Soft) niż upychanie czy wciskanie na siłę do- czy między zawodami HFT.
W innym wątku został przytoczony przykład Maszota, który "zmiatał" sylwetki z Gamo. Otóż są osoby, które potrafią zrobić dobrą wiatrówkę z wiatrówki (pierwsza umiejętność) i będą celnie strzelały nawet z kijka i gumki (druga umiejętność). I jest takich ośób nawet dużo bo przypuszczam że nie więcej niz 1 na 1000 wiatrówkowiczów. I to jest właśnie typowy przykład potwierdzający regułę, że pistolet do puszek nie sprawdzi się do klasycznego Silhouette.
I na koniec jeszcze raz brawo Kombatant.
)><))))*> dobry paprykarz jest szczeciński )><))))*> a dobry pistolet jest austriacki :-)
- młotkowy
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 128
- Rejestracja: 10 października 2011, 18:29
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Bełchatów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Strzelam z karabinka od roku i to prawie wyłącznie ze stojącej.
Aktualnie z 18m wchodzi w max 35mm (ok połowa trafień to 10mm).
Trochę mi już nudno tak samemu.
Niestety, z takiej pozycji, od klasycznie łamanego karabinka, trudno jest oczekiwać wyników na odległość dużo większą niż 18m, a ponad 28m to już abstrakcja.
I tu chyba dotykam podstawowego problemu dotyczącego popularności tego sportu.
Większość wiatrówek jakie są w posiadaniu takich puszkobijców jak ja, to tańsze modele sprężynowe.
Żadnych szans z pompkami.
Wychodzi więc na to, że posiadacze zestawów za mniej niż tysiąc z góry skazani są na banicję.
Chyba że zrobi się podział na rodzaj wiatrówek i dla sprężynek będzie mniejsza odległość.
Aktualnie z 18m wchodzi w max 35mm (ok połowa trafień to 10mm).
Trochę mi już nudno tak samemu.
Niestety, z takiej pozycji, od klasycznie łamanego karabinka, trudno jest oczekiwać wyników na odległość dużo większą niż 18m, a ponad 28m to już abstrakcja.
I tu chyba dotykam podstawowego problemu dotyczącego popularności tego sportu.
Większość wiatrówek jakie są w posiadaniu takich puszkobijców jak ja, to tańsze modele sprężynowe.
Żadnych szans z pompkami.
Wychodzi więc na to, że posiadacze zestawów za mniej niż tysiąc z góry skazani są na banicję.
Chyba że zrobi się podział na rodzaj wiatrówek i dla sprężynek będzie mniejsza odległość.
Ranger 95
- hexer
- Użytkownik komercyjny
- Reactions:
- Posty: 4115
- Rejestracja: 25 czerwca 2003, 18:39
- Tematy: 209
- Lokalizacja: Bestwig/Rybnik
- Grupa: Użytkownik komercyjny
- Kontakt:
A Tobie chodzi o ten wisiorek na szyi zwany medalem?młotkowy pisze: (...)
Żadnych szans z pompkami.
Wychodzi więc na to, że posiadacze zestawów za mniej niż tysiąc z góry skazani są na banicję.
Nie wystarczy satysfakcja, że na liście ogólnej jesteś co prawda x-dziesty, ale wśród sprężynowców pierwszy?
- oryks
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1912
- Rejestracja: 23 czerwca 2006, 12:10
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Osielsko
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Zaczynałem strzelać, także Sylwetki, z Pefecty 55. Wierz mi proszę, da się z takiego sprzętu skutecznie strzelać, nawet 40 metrów (HFT) nie jest żadną abstrakcją. Nie pisz takich rzeczy bo niepotrzebnie straszysz i zniechęcasz potencjalnych nowych. Może na pudło się nie wciśniesz ale dobry wynik zrobisz.młotkowy pisze:Strzelam z karabinka od roku i to prawie wyłącznie ze stojącej.
Aktualnie z 18m wchodzi w max 35mm (ok połowa trafień to 10mm).
Trochę mi już nudno tak samemu.
Niestety, z takiej pozycji, od klasycznie łamanego karabinka, trudno jest oczekiwać wyników na odległość dużo większą niż 18m, a ponad 28m to już abstrakcja.
I tu chyba dotykam podstawowego problemu dotyczącego popularności tego sportu.
Większość wiatrówek jakie są w posiadaniu takich puszkobijców jak ja, to tańsze modele sprężynowe.
Żadnych szans z pompkami.
Wychodzi więc na to, że posiadacze zestawów za mniej niż tysiąc z góry skazani są na banicję.
Chyba że zrobi się podział na rodzaj wiatrówek i dla sprężynek będzie mniejsza odległość.
KUJAWSKO-POMORSKA GRUPA STRZELECKA
- Spinner
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 8164
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003, 21:52
- Tematy: 242
- Lokalizacja: Gdańsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
@ młotkowy-
Właśnie obejrzałem filmik o karabinku który masz w stopce.
Filmik o Ranger 95
Większość PCP i Pompek nie ma takich osiągów jakie masz w swoim sprzęcie.
A tak dla przykładu to tylko przypomnę , że rok temu nasz kolega "mały" podczas zawodów pyknął z HW50 dwunastodżulowej wynik 24. Czy to źle?
Osobiście sprawdzałem wczoraj pistolet sprężynowy Diana-6. Będę go sprzedawał więc chciałem się upewnić, że wszystko jest w porządku.
12 w seryjce. I uwierz , te nie trafione to nie była wina pistoletu, tylko moich oczu [nie miałem ze sobą okularów] i braku statyki. A pistolckik ma zaledwie 3 Trzy dżule.
Więc można.
Właśnie obejrzałem filmik o karabinku który masz w stopce.
Filmik o Ranger 95
Większość PCP i Pompek nie ma takich osiągów jakie masz w swoim sprzęcie.
A tak dla przykładu to tylko przypomnę , że rok temu nasz kolega "mały" podczas zawodów pyknął z HW50 dwunastodżulowej wynik 24. Czy to źle?
Osobiście sprawdzałem wczoraj pistolet sprężynowy Diana-6. Będę go sprzedawał więc chciałem się upewnić, że wszystko jest w porządku.
12 w seryjce. I uwierz , te nie trafione to nie była wina pistoletu, tylko moich oczu [nie miałem ze sobą okularów] i braku statyki. A pistolckik ma zaledwie 3 Trzy dżule.
Więc można.
http://www.plinkingtargets.pl
Dum spiro spero.
Dum spiro spero.
- skrzat
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 299
- Rejestracja: 17 listopada 2009, 20:53
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Olsztyn
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
@ młotkowy
Tak, jak inni piszą, da się strzelać, ale trzeba trenować i się nauczyć.
Niedawno sprzedałem lunetę, by kupić lżejszą. Na strzelanko nie miałem co założyć oprócz ołówka Tasco 4x20. Na 18m krążki średnicy 3,5cm fruwały, aż miło. Na koniec strzeliłem 5 razy w dno puszki po kawie z 41m (10cm średnicy, pozycja stojąca, niepodparta)...
...więc można, z klasycznego łamańca.
Tak, jak inni piszą, da się strzelać, ale trzeba trenować i się nauczyć.
Niedawno sprzedałem lunetę, by kupić lżejszą. Na strzelanko nie miałem co założyć oprócz ołówka Tasco 4x20. Na 18m krążki średnicy 3,5cm fruwały, aż miło. Na koniec strzeliłem 5 razy w dno puszki po kawie z 41m (10cm średnicy, pozycja stojąca, niepodparta)...
...więc można, z klasycznego łamańca.
skrzat made
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 984
- Rejestracja: 27 grudnia 2009, 18:12
- Tematy: 0
- Lokalizacja: O-c
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Pogrubienie, moje.młotkowy pisze:Strzelam z karabinka od roku i to prawie wyłącznie ze stojącej.
Aktualnie z 18m wchodzi w max 35mm (ok połowa trafień to 10mm).
Trochę mi już nudno tak samemu.
....
Połowę sukcesu już masz w kieszeni, widzę że tylko trochę się stresujesz (raczej zbędnie) przed etapem pozyskania drugiej "połowy/połówki"
Pozdro.
P.S.
Szybki cykl strzału sprężyny sporo rekompensuje w poz. stojącej.
Dzień bez pykania to dzień przepykany - Zuka Mikume
- Artkor
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1610
- Rejestracja: 27 lutego 2007, 10:47
- Tematy: 25
- Lokalizacja: Ostrowite
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Z tego co pamiętam ten wynik wtedy zapewniał miejsce na podium, a na dodatek to był debiut Małego, ale nam wtedy kopary opadły.Spinner pisze: A tak dla przykładu to tylko przypomnę , że rok temu nasz kolega "mały" podczas zawodów pyknął z HW50 dwunastodżulowej wynik 24. Czy to źle?
@młotkowy
W sylwetkach dużo ważniejszy od posiadanego sprzętu jest systematyczny trening, udowadniali nam to wiele razy koledzy z teoretycznie słabszymi karabinkami kopiąc nam du** aż miło było popatrzeć.
.177 .22LR .32S&W .38Spec .357Mag 12/76 .45ACP 9x19 7.62x39 .223REM
- młotkowy
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 128
- Rejestracja: 10 października 2011, 18:29
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Bełchatów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Że prawie połowę sukcesu już mam, to wiem.
Podzieliłem się tylko odczuciami (obawami), jakie z całą pewnością ma większość takich puszkobijców jak ja (choć walę wyłącznie do petów 0,5l).
Nikt przecież nie lubi robić za tło i wybierając się na taką imprezę chciałby mieć choć nadzieję, że nie będzie z góry skazany na ogon klasyfikacji.
Z drugiej zaś strony samotne pykanie prędzej czy później powoduje, że człowiek przestaje chcieć lepiej.
Podzieliłem się tylko odczuciami (obawami), jakie z całą pewnością ma większość takich puszkobijców jak ja (choć walę wyłącznie do petów 0,5l).
Nikt przecież nie lubi robić za tło i wybierając się na taką imprezę chciałby mieć choć nadzieję, że nie będzie z góry skazany na ogon klasyfikacji.
Z drugiej zaś strony samotne pykanie prędzej czy później powoduje, że człowiek przestaje chcieć lepiej.
Ranger 95