[RELACJA]50+ SENIORIADA - IV Ogólnopolska Olimpiada Sportowa

Forum grupy lokalnej KSP Jura

Moderator: Moderatorzy wiatrówkowi

Awatar użytkownika
Ygreg
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 539
Rejestracja: 27 marca 2009, 14:40
Tematy: 23
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

[RELACJA]50+ SENIORIADA - IV Ogólnopolska Olimpiada Sportowa

Post autor: Ygreg »

Już po raz drugi w krótkiej historii naszego klubu zostaliśmy obdarzeni mandatem zaufania przez Burmistrza Łaz i zaproszeni do organizacji jednej z dyscyplin sportowych IV Ogólnopolskiej Olimpiady Uniwersytetów III Wieku. Impreza ta z roku na rok nabiera coraz większego rozmachu. Roku 2012 został uznany oficjalnie rokiem Uniwersytetów III wieku i honorowy patronat objęła Pani Prezydentowa Anna Komorowska. W tym roku impreza w Łazach miała bardzo wyjątkowy charakter, ponieważ wpisano jako jedną z trzech do centralnych obchodów tego święta uniwersyteckiego.

Obrazek

Obrazek

Organizatorem tegorocznej Olimpiady w Łazach był miejscowy Uniwersytet III Wieku oraz samorząd Łaz. Patronat nad imprezą objęli m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz, Europosłowie Jerzy Buzek i Małgorzata Handzlik, Polski Komitet Olimpijski, Wojewoda Śląski Zygmunt Łukaszczyk, Marszałek Województwa Śląskiego Adam Matusiewicz oraz katowicka AWF. Olimpiadę we wczesnych godzinach przedpołudniowych otworzył i zapalił znicz olimpijki dwukrotny złoty medalista olimpijski w strzelaniu z pistoletu szybkostrzelnego Pan Józef Zapędzki – mieszkaniec Łaz i członek honorowy naszego klubu. W olimpiadzie - spośród blisko 500 uczestników reprezentujących 23 Uniwersytety ( i dodatkowo około 300 własnych kibiców uniwersyteckich) - było do rozdania blisko 100 medali w 33 dyscyplinach sportowych. To m.in. pływanie, tenis ziemny i stołowy, lekkoatletyka, kajaki, kolarstwo przełajowe oraz brydż i szachy. Oczywiście jedną z dyscyplin było również strzelectwo.
W tym roku odeszliśmy od klasycznego podejścia strzelania tarczowego. O naszej pierwszej, z ubiegłego roku senioriadzie, możecie przeczytać pod tym linkiem. Postanowiliśmy przeprowadzić zawody mające coś wspólnego ze strzelectwem terenowym. Zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie quasi zawodów Silhouette w kategorii karabinka i pistoletu.

Obrazek

Poranek zawodów zaczął się klasycznie, czyli od wyciągnięcia z przepastnych piwnic Prezesa przygotowanego w przeddzień sprzętu klubowego. Impreza niby z pozoru nieduża w porównaniu z klasycznymi zawodami FT/HFT, ale ilość koniecznego oprzyrządowania dla zapewnieni godnej oprawy i tak była niemała. Nie obyło się bez konieczności zaangażowania do transportu wszelkiego nagromadzonego dobra naszego flagowego, klubowego przewoźnika Michała ze swoim niezastąpionym białym furgonem.

Obrazek

Miejscem zawodów został ponownie kanion. Wprawdzie chcieliśmy być bardziej w centrum wydarzeń olimpijskich nad Zalewem Mitręga i zapewnić sobie tym samym większe zainteresowanie oraz popularyzację naszego strzelania, ale względy bezpieczeństwa przeważyły i około godziny 9.00 wylądował nasz konwój na Kanionie. Niewinnie wyglądającą (wygolona z trawy i zarośli na ostatnie zawody PFTA) polanka została wytypowana na arenę zmagań naszych sportowców.

Obrazek

Obrazek

Kolejno wydobywane z czeluści naszych aut przedmioty stopniowo zamieniały ją w strzelnicę terenową. Wiedząc, ze będziemy gościć blisko 40 olimpijczyków dla sprawnego przeprowadzenia zawodów przygotowaliśmy 3 stanowiska karabinowe oraz trzy stanowiska pistoletowe. Olimpijczycy III wieku to wymagający przeciwnik dla organizatora. Są pośród nich totalni amatorzy, ale są również byli zawodnicy wyczynowi jak i sędziowie strzeleccy. Na dodatek osoby kategorii wiekowej 50+ mają również już swoje nawyki i przyzwyczajenia, które również należy uwzględnić. Zdawaliśmy sobie sprawę, że aby odstroić się od posądzeń, że osiągnięty wynik nie zależy od umiejętności zawodnika, a jedynie od sprzętu – musieliśmy skompletować trzy jednakowe zestawy karabinków i pistoletów. Wybór padł na HW97 z DOC i Lov 21. Dzięki zbiorowemu wysiłkowi klubowiczów i naszych znajomych udał się spełnić ten podstawowy warunek. Może kilka słów o konkurencjach i regulaminach. Jak wspomniałem wcześniej były to quasi Silhouette. Na każdym stanowisku karabinowym i pistoletowym został ustawiony jeden stojak z 10 różnymi figurkami o niejednakowej skali punktowej. Dystans dla karabinka 15 m i pistoletu 6m.

Obrazek

Zawodnik miał 10 strzałów, które mógł oddać w dowolnej kolejności do stojących figurek. Mógł również strzelać wielokrotnie do jednej figurki kosztem innych np. o mniejszej ilości punktów. Warunek był jeden, aby zaliczyć punkty należało strącić na ziemię z belki figurkę. Maksymalnie można było uzyskać 20 punków. Na belce od lewej do prawej stały kolejno: muflon 1pkt, dzik, dzik, dzik po 2pkt, kurka, kurka po 3pkt, indyk, indyk, indyk po 2pkt, muflon 1pkt. Pośród starych strzelców sportowych dały się słyszeć głosy, że tylko tarcza jest w stanie pokazać prawdziwy kunszt strzelca. W przypadku tej konkurencji tolerancja błędu na figurce jest zbyt duża i nie oddaje charakteru rzeczywiście osiągniętego wyniku. Trzeba, może niezbyt obiektywnie przyznać, że Ci najbardziej protestujący osiągnęli pomimo tak dużego ułatwienia niezbyt imponujące wyniki końcowe. Ogólnie, spadające figurki z belki sprawiały zawodnikom niekłamaną satysfakcję, a stojący za plecami kibice mieli łatwą ocenę skuteczności strzału swoich dopingowanych kolegów i koleżanek. Również policzenie punktów było bardzo proste dla wszystkich – w odróżnieniu od magii liczenia wyników tarczowych. Do klasyfikacji końcowej liczył się łączny wynik uzyskany w obu konkurencjach.
Wkrótce zgrana ekipa zaprawiona już w wielokrotnych bojach sprawnie ustawiła stanowiska i zaczęło się zerowanie karabinków oraz pistoletów. Gdy i te czynności zostały zakończone - w oczekiwaniu na gości - jedni oddawali się pogawędkom inni wytrwale wypluwali śrut do ustawionych sylwetek testując również własny przywieziony sprzęt strzelający.

Obrazek

Około godziny 10.30 u wrót Kanionu pojawił się pełny autobus, który przywiózł zawodników i kibiców. Krótki spacer przez skąpaną w ostrym słońcu drogę dojazdową do niecki kanionu i goście z niekłamaną radością mogli obejrzeć przygotowaną strzelnicę oraz zasiąść na przygotowanych ławeczkach pod ocieniającym je namiotem (zwyczajowo użyczonym od kolegów z DSSR). Jak na każdych poważnych zawodach odprawa bezpieczeństwa, lista podpisów i omówienie szczegółowe regulaminu poszczególnych konkurencji.

Obrazek

Kilka dodatkowych pytań i pierwsze 6 osób zostało zaproszonych na stanowiska. Podobnie jak w roku poprzednim wiele osób miało zasadniczy problem z zobaczeniem obrazu w lunecie i odnalezieniu swojego celu. Ale przy dużej dozie cierpliwości prowadzącego stanowisko sędziego wszyscy sobie z tym problemem dzielnie poradzili.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zawody trwały, zawodnicy zmieniali się kolejno na stanowiskach, a słoneczko mocno przygrzewało. Dla osób, które już zakończyły strzelanie lub oczekiwały w kolejce zostało przygotowane z boku dodatkowe stanowisko gdzie do tarczy i plastikowej butelki można było postrzelać z innych karabinków i pistoletów.

Obrazek
Obrazek

W trakcie trwania zawodów pomimo dużej odległości od centralnej areny zmagań dotarła do nas delegacja najwyższych władz miasta i urzędu marszałkowskiego. Wykorzystaliśmy skwapliwie tę okazję do zrobienia zbiorowego, pamiątkowego zdjęcia.

Obrazek

Zawody dobiegały do końca, a w biurze już trwały gorączkowe prace nad ustaleniem rankingu zwycięzców w poszczególnych konkurencjach oraz klasyfikacji łącznej zaliczanej do klasyfikacji medalowej olimpiady. Rozpiętość wyników była dość znacząca, ale wszyscy byli zadowoleni z samego uczestnictwa w zawodach.

Obrazek

Zwycięzcom poszczególnych dyscyplin wręczyliśmy nasze pamiątkowe znaczki wydane z okazji ostatnich zawodów PFTA. W niekłamaną dumą obserwowaliśmy jak zawodnicy skwapliwie przypinają do swoich koszulek wręczone im znaczki.

Obrazek

Obrazek

Krótkie podziękowania i ekipa udała się w drogę powrotną do oczekującego na nich autobusu. A my ….. jak zwykle, krótka chwila wytchnienia, wymiana pierwszych, gorących wrażeń i zajęliśmy się przywróceniem kanionu do jego pierwotnego stanu. Po kolei sprawnie demontowane atrybuty strzeleckie znikały we wnętrznościach aut klubowiczów. Po godzinie już nikt by się domyślił, że ta niewinna łączka była terenem olimpijskich zmagań.
Ostatnio zmieniony 17 października 2012, 13:38 przez Ygreg, łącznie zmieniany 2 razy.

Wróć do „KSP Jura”