[RELACJA] VI Zawody Zimowe HUNTER TEAM

Forum grupy lokalnej KSP Jura

Moderator: Moderatorzy wiatrówkowi

Awatar użytkownika
Bonzoo
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 917
Rejestracja: 29 stycznia 2007, 19:25
Tematy: 50
Lokalizacja: Łazy (Ślaskie)
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

[RELACJA] VI Zawody Zimowe HUNTER TEAM

Post autor: Bonzoo »

Kolejne zawody z pod znaku Pucharu Zimowego mamy za sobą. Tym razem rywalizowaliśmy na kąpielisku leśnym w Zabrzu. O dobrą zabawę i konkretny wycisk strzelecki, postarała się grupa Hunter Śląsk. W środku zimy :-P , czyli 12 lutego, w mocno niesprzyjających warunkach pogodowych, ustawili tor HFT/FT.

Obrazek

Na miejscu poza mocno ujemną temperaturą, było -23 stopnie mrozu, przywitały nas roześmiane twarze i biuro zawodów. A w biurze sprawdzony tandem Andreas i M.C. :mrgreen:

Obrazek

Przywitania i uściski, obowiązkowy podpis na liście zawodników, ciepła herbatka to było to co przed zawodami lubimy najbardziej :mrgreen: Cały ten "rytuał" powtarzany na każdych zawodach w ogóle się nam nie znudził :lol:

Obrazek

Po przyjemnościach czas na obowiązki. Zimowe strzelanie nie jest łatwe dla zawodników a tym bardziej nie rozpieszcza karabinków. O ile w lecie można sobie odpuścić sprawdzenie sprzętu, to w zimie jest to obowiązek. Chcąc czy nie, podreptaliśmy na zero przestrzelać karabinki.

Obrazek

Gdyby przybył na zawody, ktoś całkiem nieobeznany z tym rodzajem wypoczynku, byłby nieźle zaskoczony gromadą siedzącą i leżącą na śniegu, strzelającą do rozstawionych kartek papieru, a za plecami mającą kolejna gromadkę, która drepta w miejscu z zimna i niecierpliwie czaka na swoją kolejkę do odmrażania sobie różnych części ciała. :shock:

Po "zerowaniu" wróciliśmy do ciepłego miejsca zbiórki. Obowiązkowa odprawa, omówienie toru, rozdział grup i można iść na tor.

Obrazek

Niestety nie było tak łatwo. Najpierw trzeba się ubrać, kilka warstw ubrania, czyli na cebulkę i jesteśmy gotowi do wyjścia. Roześmiane buźki mówią same za siebie! NAM się to podoba! :mrgreen:

Obrazek

Tym razem tor ustawiony był w konfiguracji 20x2. Czyli 20 stanowisk z dwoma celami na każdym.

Obrazek

Żółte i niebieskie figurki pięknie kontrastowały ze śniegiem. Piękna pogoda i rozgrzewające słoneczko powodowały, ze humory na torze dopisywały.

Obrazek

A ciepła herbatka, zabrana na tor, przez bardziej zapobiegliwych kolegów, pomagała przetrwać pierwsze chwile na mrozie. Co bardziej przewidujący, zabrali także krzesełka na tor. Rozsiedli się wygodnie i czekali na swoją kolej do strzelania :-P

Obrazek

Kilka gwizdków podczas zawodów, nie było w stanie zepsuć świetnych humorów. Tym bardziej, że nie były to gwizdki stricte techniczne. Wszystkie figurki działały bardzo dobrze. Ot zwykła złośliwość przedmiotów martwych, czyli zaplątany gdzieś sznurek.

Obrazek

Strzelanie przebiegało sprawnie i w milej atmosferze. Cele ustawione sprytnie, świetnie wykorzystano możliwości terenu. Brakowało mi tylko strzelania pod otwarta klapa kosza, zapamiętanego z któryś poprzednich zawodów. :cry:

Tor, choć wydawał się prosty wcale taki nie był. Bez kłopotu można było złapać zero a i brzdęk śrutu o figurkę nie był rzadkością. Kto liczył na to ze mróz zmniejszy konkurencje srogo się rozczarował? Byli praktycznie wszyscy faworyci.

Obrazek

I tym razem nie było "kompletu", chociaż było blisko, Wojtek "Vide" Wróblewski spudłował tylko raz.

Po zawodach ciepła i smaczna zupa z solidna wkładka była mila nagroda za marzniecie na torze.

Obrazek

Podliczenie wyników, dogrywki i oczekiwana dekoracja zawodników. W HFT1 niespodzianek nie było. :-P

Obrazek

Tak samo w FT

Obrazek

Nawet zwycięska drużyna nikogo nie zaskoczyła:

Obrazek

Natomiast w HFT2 można zauważyć zmiany. Na "pudle" pojawiają się nowe twarze. Czyżby odrodzenie "sprężynowców"?

Obrazek

Nie możemy zapomnieć o najmłodszych. Tam króluje niepodzielnie "najmłodsza snajperka" Weronika.

Obrazek

Zawody w zimowej scenerii mają swój urok. Ale wymagają też sporego wysiłku od organizatorów. Z rozmów dowidzieliśmy się, że do mocowania palików i bramek FT potrzebny był agregat i solidna wiertarka z udarem. Można by pomyśleć, że to takie tylko gadanie. Ale na fotce poniżej widać, że musiało być ciężko.

Obrazek

Tym większe podziękowania dla organizatorów, że im się chciało. :mrgreen:

Serdeczne pożegnania i do zobaczenia w Krakowie na kolejnych, miejmy nadzieje, mniej zimowych, zawodach
Ostatnio zmieniony 17 października 2012, 13:31 przez Bonzoo, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „KSP Jura”